Posty

Wyświetlanie postów z 2014

CHRISTMAS 2014

Obraz
Okruszki piernikowego serca Dzielone z nieznajomym Nad kawą wydawaną gratis Tylko w tę długą noc Czy ktoś się dzieli? Dzieli nadzieje i leki Ukryte w życzeniach Wesołych Świąt dla wszystkich Pamięć i święta cisza I nawet to drzewo Z bliznami po żelaznym krzyżu Przybitym do niego dawno temu Kiedy wciąż śniło o Sięgnięciu niebios Radośnie powita Dziecię dziś wieczorem

Dzieje grzechów wieku dwudziestego, czyli protect me from what I want

Obraz
„Protect me from what I want” (Jenny Holzer) Dzieje grzechów XX wieku Chciałam napisać kilka refleksji po spektaklu Teatru im. S. Żeromskiego w Kielcach „Dzieje grzechu”, ale jakoś mi się nie układa spójny tekst – zupełnie jak przedstawienie… „Skandal” wydaje się być słowem-wytrychem do powieści sprzed stu lat, którym i dziś próbuje się posłużyć. Zmienił się jednak paradygmat. Skandal – doprowadzał do ruiny wszystkich osób, które się od skandalisty nie odżegnały; wydziedziczenie, ostracyzm, to były konsekwencje łamania norm moralnych, a przede wszystkim towarzyskich. Dzisiejszy skandal to pożądana sensacja, punkt wyjścia do kariery, albo miła odmiana w życiu. Nagie pośladki na tak zwanej ściance celebrytów, brak bielizny, nieślubne dziecko, porzucony mąż – nie tylko nie oburzają coraz większej ilości ludzi, ale są tym, czego szukamy w gazetach i na portalach. I w teatrach? Czy zatem przywoływanie starego skandalu literackiego ma na celu faktycznie rzucenie wyzwania naszej ‘pos
Obraz
Rzecz o wojnie trojańskiej, czyli każdy musi kiedyś wyruchać Szekspira (który przecież Homera wychędożył), Porcelanko….? Spodziewałam się gorszego – współczesne spojrzenie na tekst dramatyczny, tak zwany nowoczesny  teatr, nagrody, festiwale, aplauz – nie wróżą dobrego odbioru takiej „konserwie”, jak ja. A fakt, że spektakl osnuto na kanwie Szekspira może jedynie zaniepokoić oddaną czcicielkę dramaturga ze Stratfordu. Jedyny eksperyment na „Troilusie i Kresydzie”, jakiego pragnęłam doświadczyć, to ten z londyńskiego The Globe Theatre, gdzie wystawiono sztukę z oryginalną siedemnastowieczną wymową. Ale nie ponowoczesnej szopki o upadku wartości…  Nie było tak źle. Po pierwsze, nic tu nie jest takie oczywiste. Zadziwiająco dużo Szekspira ostało się w tym spektaklu – w tym przydługie monologi greckich bohaterów, męczące dla usadzonych na niewygodnych deskach widzów (jak wytrzymywała to gawiedź stojąca kilka godzin w londyńskim teatrze, nie wiem). Nie dziwi natomiast sam wybór tej sztuk

Enough

Obraz
Enough How long is enough? Eleven years for a German  shepherd Eleven years of checking At the store of spirits Keeping an eye on His human friend And his mate Whose walk is so wobbly As if he was a penguin Thirty-seven years of Deserving the due end As he told me today Can alcohol kill Pain of a bone cancer? Can it? Surely can Can it make him feel Thirty-seven is enough To leave all behind And walk the path to heaven In this worn out leather jacket With a bottle of vodka in the pocket Will God make a toast As a welcoming host For just another soul Too early spirit on the whole

Sonet I - z Szekspira

Obraz
Sonet 1 (Shakespeare) Od istot przednich chcemy przedłużenia By piękno róży nigdy nie umarło, A gdy wiek ześle nam koniec istnienia Potomek dba by wspomnień nic nie starło. Lecz ty we własne oczy wciąż wpatrzony Sam sobą karmisz duszy swej płomienie I gdzie jest mnogość – głodem wytrzebiony Sam sobie słodki – a niesiesz cierpienie. Tyś sam dla świata przepyszną ozdobą Jedynym gońcem rozbudzonej wiosny. W swym pączku siedząc zachwycasz się sobą, Gromadząc – tracisz, ty gburze miłosny. Nie bądź zachłanny, zlituj się nad światem, Śmierć, jak ty, pożre od świata zapłatę.

Decomposing

Obraz
Decomposing The night was old, the wind was low The clouds were shrouding hills afar, The moon that stabbed some trees below, A perfect darkness it did mar. We travelled light, we travelled mum, Sinistrous turns were forced to take, Mist showed us sight that made us numb. Oh, did we pray that it was fake. Time had its work on this poor cast, No arms, no ears, like those old busts Of Greece or Rome, eyes empty, vast, Not much left of a lovely maid Between some sycamore trees Circle of ash and in it What’s left of her Life mocked Consumed Left to reappear Fire into water Water into soil Soil into flesh Or so And back And her raw heart Boosted cruel bravery   In somebody else’s breast

Flowers on the Tablecloth

Obraz
Flowers On The Tablecloth Sapient scion sonorous splat Like father like son Power to gain, power to hold Smack, stain and fortune spun History lesson gained We read, we watch To discover narrations Of the victorious We failed, erased Are we bound to be Dynasties of cut flowers Scattered on the tablecloth Of God

Tyre

Obraz
Tyre Oh, old tyre Worn out and tired Black rubber shreds Bearing a burden Of fingerprints From remote lands Lying still By the road A rim Still reminiscent Of a circle Whispering a litany To All Saints ‘Saint Christopher Watch our pilgrims’ Oh, old tyre Worn out and tired Plain and dusty Crucified on a signpost Never to return Never to turn again Wheel of fortune Of the miserable and lame (polski poniżej...) O, stara opono Zużyta i ponoć zmęczona Czarne gumowe strzępy Niosące wciąż ciężar Odcisków palców Z odległych krain Leżą spokojnie Przy drodze Obręcz Wciąż wspomina Koło Szepcząc litanię Do wszystkich świętych "Święty Krzysztofie Strzeż naszych pielgrzymów" O, stara opono Zużyta i ponoć zmęczona Zwykła i zakurzona Ukrzyżowana na drogowskazie By nigdy nie wrócić Nigdy więcej się nie obrócić Koło fortuny Nieszczęsnych i chwiejnych

Reluctatnt

Obraz
Reluctant I am reluctant To write Weathered words  betray Traces of weariness And worn-off paradoxes Resentfully conceived Impregnated with ideas Oozing from books Tugged from shelves Unwilling to share Words words words I painfully pick up letters Tread with ease, o human child Fiery leaves will have complied All the sad rules of autumn Pass away, the child of clay Until coming back one day For the world's more full of weeping than you can understand… Jestem niechętna By pisać Wyblakłe słowa zdradzają Ślady zmęczenia I znoszone paradoksy Wydumane w pełni urazy Sączące się z książek Impregnowane pomysłami Wyszarpane z półek Nie chcą podzielić się Słowa słowa słowa Z trudem wychwytuję litery Stąpaj lekko ludzkie dziecię Liść ognisty zgodnie plecie Wszystkie smutne jesieni zasady Przemiń, odejdź, dziecię z gliny Kiedyś wrócisz bez przyczyny Bo ten świat jest pełen płakania bardziej Niż

Scratch?

Obraz
Scratch? I am Curious about you Very curious And my curiosity Is itching Like mosquito bite *** Shall I scratch? Podrapać? Jestem Ciekawa Ciebie Bardzo ciekawa A moja ciekawość Swędzi Jak ukąszenie komara *** Mam podrapać?

A Kiss

Obraz
The tongue That never promises Touches the lip That never tells lies Unless asked Too many questions So transparent today Under the remains of lipstick The balance of tranquility And mutual longing Fullfillment yet to come Promise sustained I don't wanna settle  Down with you Just want a moment That I settle down My body by yours And the organ plays  Język Co nigdy nie obiecuje Dotyka wargi Co nigdy nie kłamie Chyba że padnie  Zbyt wiele pytań Tak przezroczysta dziś Pod resztkami szminki Równowaga uspokojenia I wzajemna tęsknota Spełnienie dopiero ma nadejść Obietnica podtrzymana Ja nie chce ułożyć Życia sobie z Tobą Ja tylko pragnę chwili Gdy złożę Moje ciało obok Twojego A organy grają

MANA

Obraz
Mana And those holy Sacred spirits will descend Embodied as the most Amazing creatures And wing us out Of our shells To make us better humans Or not humans at all MANA? And we need to progress Carry our arms and  armour Get tougher around the soft spot Deserve to be rewarded With a dessert of dialectics or Better lifeline for our cubs Gladly retiring from Own élan vital and lucidity MANA? And only some will Talk to those rooted Enter those furred Stop between the breaths To find no I in a mirror And definitions only mark New void in the middle Of zero significance MANA Floating meaning on the surface Someone’s sinking in the verses Is there matter in the oomph Or just a tongue keen to galumph? MANA Mana is a word in several Austronesian languages which has many meanings. The concept is especially important in Polynesian cultures, and is a major part of contemporary Pacific Islander culture. The term has also

Influenced

Obraz
Influence is Influenza—an astral disease. (Harold Bloom) To be, or not to be, that is the question— To be - definitely ends up with congestion Following our fathers in endless breeding Race of holy life and possession ceding To be - an endless ocean that yet has coast To be – a stone suspended in air to hit To be – a lamp limping as aught took its post The greatest creation however unfit To melt in - evaporate right in thin air To sleep a centennial dream in a beast’s lair Choked with lustful apple - waiting for hope To be or not to be – to give up – to cope?