Bóg jest kobietą....
Bóg jest miłością, brak jest wartością „ Bóg jest kobietą o jednej piersi” - recenzja Gdyby spojrzeć tylko na pierwszą część tytułu spektaklu Anny Iwasiuty-Dudy, można by pomyśleć o starych feministycznych postulatach, zabawnie spuentowanych choćby w „Dogmie” Kevina Smitha. Wielbiciel klasyki, patrząc na część drugą pomyśli o mitycznych wojowniczkach, ich zmaganiach z ludźmi, bogami i półbogami. W przedstawieniu dostrzeżemy może ślady oby tropów – przecież współczesne „Amazonki” to stowarzyszenie wspierające doświadczonych chorobą dotykającą właśnie kobiety– nowotworem piersi. Nie jest to jednak ani manifest ideologiczny, ani zwykły pamiętnik czegoś, co potocznie nazywa się „walką z chorobą”. To studium relacji – ze sobą, z absolutem – i przede wszystkim z partnerem, świetnie skomponowana, z repetycjami, retardacjami i punktami kulminacyjnymi, opowieść o człowieku w sytuacji granicznej. Zastanawiałam się, jak bardzo na odbiór sztuki wpłynął fakt, że jest ona insp...