Dear Mary (recenzja spektaklu UMRZEĆ ZE ŚMIECHU w reż. Mirosława Bielińskiego, teatru Tetatet https://www.teatrtetatet.pl/ ) Droga Mary, Już drugi raz w swojej karierze recenzenckiej piszę list do bohatera spektaklu. Wiem, powtarzam się, ale naprawdę szkoda by było, żebyś nie dowiedziała się, jak tam ta Twoja stypa poszła w Kielcach. Kochana, nie musisz się o nic martwić. Wiem, jesteś, pardon, byłaś, maniaczką planowania. Jednak, nie zaplanowałabyś tego lepiej jak zrobili to ci wariaci zaangażowani w poczęcie stowarzyszenia i niezależnego teatru, którzy na swoją pierwszą premierę wybrali właśnie historię Twoją i Twoich przyjaciółek (choć może Ty ich właśnie zaplanowałaś [?]). Muszę Ci się przyznać, że szłam zaniepokojona na spektakl. Nie jestem miłośnikiem komedii. Raczej nie. I faktycznie, mam odmienne poczucie humoru od większości. Zazwyczaj jestem zażenowana, kiedy inni się śmieją. Wyznam Ci jednak po cichu, bo wiem, że zabierzesz to ze sobą do grobu, że lubię „Dwóch...
Komentarze
Prześlij komentarz