Dear Mary (recenzja spektaklu UMRZEĆ ZE ŚMIECHU w reż. Mirosława Bielińskiego, teatru Tetatet https://www.teatrtetatet.pl/ ) Droga Mary, Już drugi raz w swojej karierze recenzenckiej piszę list do bohatera spektaklu. Wiem, powtarzam się, ale naprawdę szkoda by było, żebyś nie dowiedziała się, jak tam ta Twoja stypa poszła w Kielcach. Kochana, nie musisz się o nic martwić. Wiem, jesteś, pardon, byłaś, maniaczką planowania. Jednak, nie zaplanowałabyś tego lepiej jak zrobili to ci wariaci zaangażowani w poczęcie stowarzyszenia i niezależnego teatru, którzy na swoją pierwszą premierę wybrali właśnie historię Twoją i Twoich przyjaciółek (choć może Ty ich właśnie zaplanowałaś [?]). Muszę Ci się przyznać, że szłam zaniepokojona na spektakl. Nie jestem miłośnikiem komedii. Raczej nie. I faktycznie, mam odmienne poczucie humoru od większości. Zazwyczaj jestem zażenowana, kiedy inni się śmieją. Wyznam Ci jednak po cichu, bo wiem, że zabierzesz to ze sobą do grobu, że lubię „Dwóch...
Artkuł ukazał się oryginalnie w magazynie "Projektor" Od poezji absurdu do romantyczności. Angielskie przekłady wierszy Elektybałta z „ Cyberiady” Stanisława Lema. 1. Przekład „Cyberiady” i korespondencja autora z Michaelem Kandelem. „Cyberiada” jest zbiorem krótkich form prozatorskich, których głównymi bohaterami jest para genialnych konstruktorów – wynalazców, podróżujących po różnych planetach: Trurl i Klapaucjusz. Ci poszukiwacze szczęścia, przygód i godziwej zapłaty są jedną z typowych dla literatury par nierozłącznych kompanów, wiecznie rywalizujących i sprzeczających się [1] , tak barwnych, że trudno oprzeć się wrażeniu, że obcujemy z opisem ludzi z krwi i kości. Wojciech Orłowski w biografii pisarza pozwala, jak sam przyznaje, ponieść się wyobraźni i wysuwa – dość prawdopodobnie brzmiącą – tezę, że para ta miała swój pierwowzór w relacji Lema z jego przyjacielem Janem Błońskim [2] . Rzecz rozgrywa się w świecie, w którym sztuc...
Mieszkając w Kielcach całe życie, człowiek nie wie, co to widnokrąg. Gdzie się nie obejrzysz, w niedużej odległości od ciebie wyrasta pagór, i nie wiesz, czy jak się wespniesz, sięgniesz nieba, czy wchłonie cię bezkres przycupniety z drugiej strony. Pewnie dlatego tak przyciąga nas morze - absolutne przeciwieństwo naszych krajobrazów... Kielecka premiera adaptacji powieści Myśliwskiego była obcowaniem z widnokręgiem - najlepszym, jakie mogło spotkać kielczanina. Adaptacja alinearnej opowieści o - pozornie banalnej - przemianie chłopca w mężczyznę jest obrazem uniwersalnym. Oczywiście, powyższy opis treści książki jest karygodnym uproszczeniem, ale jeśli ktoś pragnie pogłębienia tematu, literatura dotyczącą powieści jest obszerna. I będzie dobrym wstępem do odbioru spektaklu, ponieważ jego twórcy wykazali się (dla mnie na szczęście) wielką lojalnoscią wobec pierwowzoru. Ta adaptacja jest według mnie wiernym przekładem intersemiotycznym, tekst oryginału jest w centrum spektaklu, ...
Komentarze
Prześlij komentarz