Abysmally Treated
Abysmally Treated
Unfathomable as it is
Abbysal notion
I open the box of documents
(Standing next to a book
By the poet whose dreams were
Trodden)
It’s got roses and
Butterflies on
Letters Bills Certificates
A workshop on DVD
And a wipe for glasses
Time to use it I guess
Eyes see the nefariousness
Magnitude of mishaps
Impregnated my pillow
Printed with witches
Tears run away from it
Back to my head
Veni, vidi no victory
The sword needs to be
Reforged but fire’s gone
Check-mate my mates
I’m no longer your stanchion
And my mantra follows
From every nook inside my head
To be myself, regain my thread
I want to banish recollection
I must set up a proper flection
It doesn’t matter hurt or touched
Unfairly treated, badly matched
Hide in that box the pride which pricks
Dig inside, never chase what slicks
Let every bud whirl in your eyes
Don’t give up building your here paradise.
Shanti shanti shanti
Again
Podziwiam Pani talent poetycki i graficzny, subtelnie zgodne.
OdpowiedzUsuńCzy grafiki też sa Pani autorstwa?
Kojarzy mi się Pani z Wyspiańskim, który był mocno polski,
Pani jest kosmopolityczna, jednak wrażliwość i rozterki MOCNO SŁOWIAŃSKIE.
Kraków przyciąga polskością, multi-kulti zasłużenie pada na pysk.
Dla mnie Pani jest piękna Polką.
Dawno tu nie zaglądałam, a tu taki miły komentarz. Ojej, dziękuję... Tak jeśli nie ma podpisu, że fotkę od kogoś użyczyłam, jest moja. Pozdrawiam serdecznie :)
Usuń